banner

We love to create unique, successfull templates for your websites

countdown Timer Expired

Days
Hours
Minutes
Seconds
Świat jest teraz o wiele mniejszy” – Calderon powiedział USA TODAY.

Świat jest teraz o wiele mniejszy” – Calderon powiedział USA TODAY.

Nauczyciele i pracownicy mogą opowiadać o tym, jak poszli tego ranka na spacer lub bieganie, a także mogą podkreślać uczniom, jak przestrzegają stałych godzin kładzenia się spać i wstawania o stałych porach – powiedział.

„W przypadku starszych dzieci możesz przekonać je na początku lub na końcu zajęć, aby wykonały ćwiczenie głębokiego oddychania lub strategię uważności” – powiedziała Ghinassi.

Problem polega jednak na tym, że rodzice są już teraz przytłoczeni.

W Randolph w stanie Massachusetts, na obrzeżach Bostonu, Yahaira Lopez jest mamą bliźniaków rozpoczynających naukę w piątej klasie. Jedna z nich cierpi na zespół deficytu uwagi, druga na autyzm i obie w dużym stopniu korzystają ze wsparcia społecznego i emocjonalnego w szkole.

Jak dodała, przez pandemię jeden z jej synów nabrał przekonania, że ​​musi jeść co dwie godziny, a drugi uzależnił się od gier online. Jeśli Lopez nie usiądzie obok swoich synów, gdy odrabiają lekcje, otworzą inną kartę na swoich komputerach i będą się wygłupiać, zamiast zająć się swoją pracą.

„Nudzą się w domu i nie chcą tu być” – powiedziała Lopez.

Ale chłopcy też czują się bezpieczniej w domu i nie chcą wracać do budynku szkoły – dodała.

Lopez ma nadzieję, że nowi nauczyciele chłopców znajdą sposoby, aby pomóc im wyrazić swój niepokój i niepewność poprzez sztukę, muzykę lub książki, gdy szkoła zacznie się wirtualnie.

„Czuję, że potrzebują czegoś kreatywnego, co pomoże im zrozumieć ich świat” – powiedziała Lopez. „Nauczyciel muzyki dał im aplikację, która pozwalała im na wiosnę pobierać własne bity. Bardzo im się to podobało. Czy mogliby zaśpiewać piosenkę i przesłać ją?”

Ważna jest także troska o nauczycieli

Kilku ekspertów stwierdziło, że jednym z najczęściej pomijanych obszarów uczenia się społecznego i emocjonalnego jest to, w jakim stopniu szkoły muszą wspierać to uczenie się wśród nauczycieli i personelu.

Popraw swoje samopoczucie dzięki wsparciu Welltone – odwiedź https://welltone-website.com/pl/ już teraz.

Od marca pracownicy szkoły musieli stawić czoła własnej traumie, obejmującej niepewność ekonomiczną, wyzwania związane z nauką na odległość, zarządzaniem własnymi dziećmi podczas pracy zdalnej, opieką nad chorymi członkami rodziny czy też samą chorobą.

Ponowne otwarcie szkół

Nasza nowa rzeczywistość, w której wiele szkół w całym kraju rozpoczyna rok akademicki od nauki zdalnej, polega na tym, że dzieci będą nadal spędzać więcej czasu z technologią – w pracy, zabawie i podstawowej interakcji.

Życie w czasie pandemii oznaczało dla wielu szkołę przez Zoom, spotkania przez FaceTime i wiele więcej gier. A przez cały ten czas wpatrywania się w ekrany wielu rodziców zastanawia się: jakie będą trwałe skutki tej epoki?

„To wysiłek 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, od chwili przebudzenia do chwili zaśnięcia” – powiedziała Adina Kalish, matka dwóch nastoletnich córek w wieku 14 i 17 lat, która według niej jest uzależniona od telefonów. „Jeśli od samego początku nie będzie się tym odpowiednio zarządzało, może wymknąć się spod kontroli”.

Dwa najnowsze raporty opublikowane w tym tygodniu – jeden oparty na ankiecie przeprowadzonej przez Pew, a drugi Common Sense Media – szczegółowo omawiają tę kwestię. Radzenie sobie z typowymi wzlotami i upadkami wychowywania dzieci pod ciężarem ograniczeń związanych z koronawirusem pozostawiło wiele osób na niezbadanym terytorium, a dwie trzecie rodziców mających co najmniej jedno dziecko w wieku poniżej 18 lat stwierdziło, że rodzicielstwo jest dziś trudniejsze niż 20 lat temu, Znaleziono ankietę Pew.

Ale czy naprawdę czas ekranowy jest zły?

Jak zauważono w raporcie Common Sense na temat wpływu technologii na zdrowie psychiczne młodych ludzi, sama technologia może również stanowić zabezpieczenie dla nastolatków, na przykład dla tych, którzy mają do niej dostęp.

„Wpływ technologii cyfrowej może się znacznie różnić u poszczególnych nastolatków; osoby bezbronne ze względu na istniejące problemy psychiczne lub sytuację domową mogą być zarówno narażone na zwiększone ryzyko, jak i mogą najwięcej zyskać na pozytywnym i sprawiedliwym dostępie do świata online” – stwierdza raport. Jak czytamy w raporcie zdrowego rozsądku.

Robb powtarza ustalenia Pew Research Center, których wyniki różnią się także w zależności od grupy demograficznej. Połowa rodziców rasy czarnej i 40% rodziców pochodzenia latynoskiego twierdzi, że ich dziecko w wieku 11 lat lub młodsze, które ogląda filmy w YouTube, robi to kilka razy dziennie w porównaniu z 29% białych rodziców.

(I zauważ, że ankietę Pew przeprowadzono na początku marca, zanim wiele nakazów pozostania w domu i zamknięć szkół w całym kraju rzeczywiście weszło w życie, przez co amerykańskie dzieci są znacznie bardziej zależne od ekranu, jeśli chodzi o edukację, rozrywkę, a nawet podstawowe kontakty międzyludzkie .)

Dla Johna Calderona z Bayamón w Portoryko nadmierny czas spędzany przed ekranem negatywnie wpływa na sposób, w jaki jego 19- i 15-letnie dzieci wchodzą w interakcje z innymi, ponieważ wolą ekran od rozmowy. Calderon twierdzi jednak, że zaobserwował poprawę w zakresie sposobów, w jakie może to pomóc jego dzieciom w nauce.

„Świat jest teraz o wiele mniejszy” – Calderon powiedział USA TODAY. „Dzięki tej technologii moje dzieci mają teraz kontakt z innymi kulturami i mogą się od nich uczyć”.

Dla rodziny Rivera technologia zapewniła córce zabezpieczenie podczas pandemii Covid-19.

„W czasie pandemii wielu przyjaciół mojej córki wyprowadziło się, a ona nie miała okazji się pożegnać” – powiedziała Rivera. „Dzięki telefonowi pomógł jej utrzymać z nimi kontakt”.

Jak korzystasz z ekranu równoważenia rodziny? Podziel się z nami swoimi doświadczeniami na Twitterze pod adresem @usatodaytech.

  • CDC zgłosiło 2,4 miliona przypadków chorób przenoszonych drogą płciową w 2020 r., nieco mniej niż w 2019 r.
  • CDC zauważyło, że przypadki chorób przenoszonych drogą płciową mogły nie zostać zgłoszone, a nawet wzrosły ze względu na środki ostrożności związane z COVID-19.
  • Liczba przypadków chlamydii spadła w USA, ale w 2020 r. wzrosła liczba przypadków rzeżączki i kiły.

Jak wynika z nowego raportu Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom, w 2020 r. wzrosła liczba przypadków niektórych chorób przenoszonych drogą płciową, ponieważ pierwszy rok pandemii Covid-19 znacząco wpłynął na liczbę zgłoszonych przypadków.

We wtorek CDC stwierdziło , że zgłaszane przypadki chorób przenoszonych drogą płciową spadły w ciągu pierwszych kilku miesięcy po ogłoszeniu pandemii w marcu 2020 r., a następnie ponownie wzrosły w dalszej części roku.

Ogółem w 2020 r. w USA zgłoszono 2,4 mln przypadków chorób przenoszonych drogą płciową, nieco mniej niż 2,5 mln przypadków zgłoszonych w 2019 r. Jednak niektóre przypadki przekroczyły rekordy ustanowione w 2019 r., a CDC twierdzi, że nie przedstawia pełnego obrazu roku jak wskazywały wczesne trendy, rekord jest na dobrej drodze do pobicia.

COVID-19 „znacząco wpłynął na trendy w zakresie chorób przenoszonych drogą płciową w 2020 r. – co skutkowało prawdopodobnym zaniżaniem liczby zgłaszanych zakażeń i prawdopodobnie zwiększonym przenoszeniem chorób przenoszonych drogą płciową. Jest prawdopodobne, że takie skutki utrzymają się przez kilka kolejnych lat i być może nigdy nie poznamy pełnego wpływu pandemii na choroby przenoszone drogą płciową. Co jest jednak jasne, czy stan chorób przenoszonych drogą płciową w Stanach Zjednoczonych nie poprawił się” – czytamy w raporcie .

CDC twierdzi, że czynniki przyczyniające się do spadku liczby przypadków w pierwszych miesiącach pandemii to ograniczenie i ograniczone zasoby.

Wiele przychodni zamknęło lub ograniczyło osobiste wizyty u pacjentów z objawami chorób przenoszonych drogą płciową, więc bezobjawowi pacjenci prawdopodobnie nie byli diagnozowani ani leczeni, gdy świat medyczny skupił się na Covid-19. Agencja dodała, że ​​strach przed narażeniem na Covid-19 mógł zmienić zachowania seksualne, zniechęcając jednocześnie ludzi do szukania opieki w przypadku chorób przenoszonych drogą płciową.

Pandemia zmieniła życie seksualne milionów ludzi na całym świecie. Badanie z 2021 r. wykazało, że 26% osób samotnych deklarowało więcej seksu, podczas gdy w związkach było ich więcej: 46% deklarowało więcej seksu.

Agencja dodała jednak, że może nie opowiedzieć wszystkiego, ponieważ większość przypadków chlamydii przebiega bezobjawowo.

„Zakażenia chlamydiami zwykle przebiegają bezobjawowo i są identyfikowane poprzez badania przesiewowe. Dlatego spadek ten jest prawdopodobnie spowodowany zmniejszeniem liczby badań przesiewowych w kierunku chorób przenoszonych drogą płciową i niedostateczną diagnostyką podczas pandemii, a nie zmniejszeniem liczby nowych infekcji” – czytamy w raporcie.

Rośnie liczba przypadków rzeżączki i kiły

W 2020 r. zgłoszono ogółem 677 769 przypadków rzeżączki, co czyni ją drugą najczęstszą chorobą przenoszoną drogą płciową w USA. Oznacza to wzrost o 5,7% w porównaniu z 2019 r. i o 111% od 2009 r. Do końca kwietnia 2020 r. liczba zgłoszonych przypadków był już wyższy od trendów z 2019 roku.

Liczba zgłoszonych przypadków kiły w 2020 r. wzrosła o 6,8%, do 133 945 przypadków w 2020 r. Od rekordowo niskiego poziomu w latach 2000–2001 liczba przypadków kiły rośnie co roku.

Kiła wrodzona, choroba, na którą dziecko zapada w macicy w czasie porodu, również odnotowała wzrost zachorowań – o 15% od 2019 r. i 235% od 2016 r. W 2020 r. odnotowano 2148 przypadków tej choroby, z czego 149 dotyczyło martwych urodzeń i zgonów niemowląt kiła wrodzona.

„Ameryka nie traktuje poważnie kryzysu związanego z chorobami przenoszonymi drogą płciową”

Krajowa Koalicja Dyrektorów STD stwierdziła, że ​​jest „głęboko zaniepokojona” raportem, dodając, że pokazuje, że urzędnicy rządowi nie traktują chorób poważnie. W marcu koalicja wysłała list do prezydenta Joe Bidena w sprawie swoich obaw dotyczących finansowania.

„To po raz kolejny potwierdza, że ​​Ameryka nie traktuje poważnie kryzysu związanego z chorobami przenoszonymi drogą płciową” – stwierdził w oświadczeniu David C. Harvey, dyrektor wykonawczy krajowej koalicji. „Możemy walczyć z tą wymykającą się spod kontroli epidemią jedynie dzięki nowym funduszom oraz rodzaj pilności, który odzwierciedla ogrom tego kryzysu”.

Harvey przytoczył dramatyczny wzrost liczby przypadków kiły wrodzonej, mówiąc, że nie wyobraża sobie wzrostu o 235% od 2016 r., „i gdyby rząd federalny nie położył temu kresu”.

CDC stwierdziło, że pandemia w dalszym ciągu ogranicza zasoby programu STD i „nie ma powodu sądzić, że w najbliższym czasie wrócimy do normalnego funkcjonowania i zgłaszania przypadków chorób przenoszonych drogą płciową”.

Obserwuj Jordana Mendozę na Twitterze: @jordan_mendoza5 .

Jak wynika z nowej metaanalizy danych, nawet najmniejsza dawka ruchu, taka jak krótki, energiczny spacer, może znacznie zmniejszyć ryzyko depresji.

Według artykułu opublikowanego w środę w JAMA Psychiatry, zbadano 15 recenzowanych badań dotyczących ograniczania depresji i jej związku z ćwiczeniami, w których wzięło udział ponad 190 000 osób.

Analiza wykazała, że ​​średnio 1,25 godziny chodzenia tygodniowo daje 18% szans na zmniejszenie ryzyka depresji w porównaniu z osobą, która nie ćwiczy.

„Większość korzyści przynosi przejście od braku aktywności do przynajmniej części” – napisali autorzy badania, dodając, że „aktywność odpowiadająca 2,5 godzinom szybkiego marszu tygodniowo była powiązana z 25% niższym ryzykiem depresji”.

Depresja: Magiczne grzyby mogą prowadzić do długotrwałej poprawy w depresji

„Nie ma tam nikogo, kto mógłby mi pomóc”: żołnierz potrzebuje w bazie środków w zakresie zdrowia psychicznego

Zalecany poziom ćwiczeń przez amerykańskie Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom obejmuje aktywność aerobową na umiarkowanym poziomie, taką jak spacer przez 2,5 godziny tygodniowo. Obejmuje również trening wszystkich głównych grup mięśni dwa razy w tygodniu.

„Nasze odkrycia mają zatem nowe, ważne implikacje dla pracowników służby zdrowia formułujących zalecenia dotyczące stylu życia, zwłaszcza dla osób nieaktywnych fizycznie, które mogą postrzegać obecnie zalecany cel (ćwiczenia) jako nierealistyczny” – napisali autorzy.

Korekta: we wcześniejszej wersji tej historii błędnie podano liczbę uczestników badania, którzy uzyskali pozytywny wynik testu na obecność Covid-19.

Odporność na Covid-19 może zapewnić pewną ochronę przed wirusem, ale nowe badanie sugeruje, że może nie wystarczyć, aby uchronić Cię przed hospitalizacją.

Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom nawiązały współpracę z firmą Epic Research, która udostępnia dane w celu postępu w medycynie i zdrowiu publicznym, aby określić skuteczność szczepionek i dawek przypominających w zapobieganiu hospitalizacji z powodu ponownej infekcji.

Naukowcy przejrzeli elektroniczną dokumentację medyczną ponad 50 000 pacjentów, zarówno podczas fali delta, jak i omikronu, u których objawy wystąpiły ponad trzy miesiące po poprzedniej infekcji, w tym ponad 5000, którzy uzyskali pozytywny wynik testu na obecność Covid-19.

„Ludzie mieli dobrą odporność na (pierwotny szczep wirusa) po zarażeniu się Covid-19 po raz pierwszy, ale po przejściu przez okres delta, a teraz okres omikronu, chcieliśmy zobaczyć, jaki będzie wpływ na zdrowie publiczne” – powiedział autor badania Doktor Jackie Gerhart, lekarz i wiceprezes ds. informatyki klinicznej w Epic Research.

Jak wynika z badania opublikowanego we wtorek w cotygodniowym raporcie Morbidity and Mortality Weekly Report, podczas fali delta stwierdzono, że dwudawkowa seria szczepionek mRNA była skuteczna w około 47% w przypadku hospitalizacji z powodu ponownego zakażenia, a dawka przypominająca była skuteczna w ponad 57%.

Niedawno, podczas fali omikronów, skuteczność dwudawkowej serii leczenia wynosiła około 34%, a dawka przypominająca – prawie 68%.

Contents